Grecja

piątek, 14 listopada 2014

Opolszczyzna (cz.III.). Biskupia Kopa.

       To był piękny początek maja. Najpierw odwiedziliśmy dwa zamki: jeden w Rogowie, drugi w Musznej, a teraz przed nami ostatni etap weekendowej wycieczki. Zatrzymamy się jeszcze tylko na chwilę w Prudniku, a wieczorem pogadamy przy ognisku w Jarnołtówku. Jutro ruszamy w góry – na Biskupią Kopę. Taki jest plan.
        Drogi są tutaj dobre, pogoda nam dopisuje, humory też, więc wszystko idzie jak z płatka. To ładne tereny; pola, wioski i lasy. Jadę więc wolno, a nawet poniżej tego co mówią przepisy. Lubię popatrzeć ten wiejski porządek tej naszej Opolszczyzny; ładne domy i kolorowe ogródki.
Droga za Ligotą Pruszkowską -  w stronę Prudnika.