Grecja

poniedziałek, 4 czerwca 2018

Włochy. Burano* - magia kolorów

         Na rozległej weneckiej lagunie jest kilka miejsc, które powinno się zobaczyć. Płyniemy wiec na jedno z nich – to wyspa Burano. Laguna jest wielka, poprzecinana terenami dzikimi, podmokłymi, płyciznami i mieliznami. Jest urocza, ale i zdradziecka. Wystarczy zboczyć z wyznaczonego toru, by wpakować się w niezłe tarapaty. Zapewne więc dlatego, to tutaj przed wiekami ludzie kryli się przed najeźdźcami: tu znajdowali schronienie oraz szansę na przetrwanie w poczuciu bezpieczeństwa. 
         Stoję sobie teraz na pokładzie naszej niewielkiej łodzi, rozglądam się na wszystkie strony i mimo, że mam przed sobą mapę czuję się ciągle zagubiony. Płyniemy już co najmniej z pól godziny od strony Lido di Jesolo, a Burano ciągle nie widać. Z prawej strony od jakiegoś czasu ciągną się tylko szuwary, zrywają do lotu ptaki i gdzieś tam w oddali rysują się lśniące w słońcu górskie szczyty Dolomitów. Na szczęście towarzyszy nam piękna, słoneczna pogoda. Delikatny wiatr rozwiewa Eli jej kasztanowe włosy, a ja ciągle wypatruję celu tej naszej dzisiejszej podróży. Nagle tor wodny stał się szerszy i na horyzoncie mignęły czerwone dachy niskiej zwartej zabudowy. – To zapewne domy na wyspie Burano – przeszło przez myśl. Jeszcze chwila, jeszcze chwili i wszystko stało się jasne. Nie pomyliłem się, zbliżaliśmy się powoli do wyspy.




Była dziewiąta rano, gdy przybiliśmy do brzegu przy Fondementa del Pizzo. Przywitała nas cisza, a do tego nigdzie żywej duszy; nawet przy kolorowym straganie było pusto.



Wyspa Burano to kilka małych wysepek połączonych mostami i mostkami. Dzieli się na pięć sestieri: San Mauro, Giudecca, San Martino Ministra, San Martino Destra oraz Nowa Ziemia.
Kilka chwil potem weszliśmy na plac z pomnikiem. To słynny „Il Buranello”, urodzony właśnie tutaj włoski kompozytor Baldassare Galuppi.

Najważniejsze w Burano są  jednak  kolorowe domy. 








Warto jednak pamiętać i to, że wyspa od wieków była także znana z przepięknych - słynnych na całym świecie - koronek.






Tu schodzą się trzy ulice, a kanał skręca pod katem prostym i rozdziela wyspę na dwie części; to ważne miejsce w miasteczku.





Miasteczko ciągle było zaspane. Nikt nikomu nie przeszkadzał i nie wchodził w drogę. Za drewnianym mostkiem weszliśmy w uliczkę Fundamenta S. Mauro; królestwo ciszy i spokoju. 





Pod beżową kamienicą zrobiłem Eli kilka kolejnych zdjęć i znowu ruszyliśmy przed siebie.







Tutaj, tuż prze nami z niebieskiego domku wyszedł człowiek, tak jakby jeszcze zaspany. Zatrzymał się na chwilę porażony słońcem, przetarł oczy, a potem przytomnie zarzucił wędkę. W oka mgnieniu złowił rybę, odwrócił się i zniknął ponownie za drzwiami. Tak było i to nie był żaden sen.







Tędy można wydostać się miasteczka na otwarte wody laguny w kierunku Wenecji.







Tym razem zrobiliśmy zwrot i poniosło nas wzdłuż Fundamenta Pointinello Destra – wracamy wiec do centrum.





Od północnej strony do Burano przylega kolejna wyspa - to Mazzorbo. Tam najważniejsze są winnice i sady.





Fondementa Pointinello Sistiera – chyba najbardziej kolorowa część miasteczka.





Malowanie domów w Burano to nie jest sprawą fanaberii albo jakichś tam zachcianek. Żadnej samowolki i bez pozwolenia ani rusz. Tak z czasem obyczaj stal się tu normą i tutejszym prawem.


Gdybym był stąd, byłbym zapewne szczęśliwym człowiekiem, bo tylko ludzie pogodni i szczęśliwi mogli wymyślić ten numer z kolorowymi domami. No i do tego, cóż to są za kolory: ciepłe, serdeczne, miłe, a nawet jak wiosenne kwiaty – radosne i rozpromienione. Nie ma w nich ani odrobiny smutku, ani żalu, ani nostalgii, ani zakłopotania. Nawet jak słońce się skryje i niebo posinieje to i tak - ciągle - jest tu kolorowo i optymistycznie. Burano to takie uśmiechnięte miasteczko na sielankowej wyspie, na wielkiej błękitnej lagunie. Takie jedyne na ziemi, co może śnić się nocami, wśród najdziwniejszych snów poprzeplatanych z najdziwniejszymi marami. Już czas. Odpływamy.





Burano*
– włoska wyspa położona na Lagunie Weneckiej, oddalona od Wenecji o około 7 kilometrów - 4000 mieszkańców. Znana z produkcji oraz wytwarzania koronek. W XVI wieku rękodzieło to przeżywało tu prawdziwy boom, a Burano dzięki temu rozwinęło się. W roku 1872 otworzono tu nawet szkołę koronkarstwa. W XX wieku rosnące ceny surowców i materiałów spowodowały w końcu jednak powolny zanik produkcji koronek. Burano jest także słynne dzięki kolorowym domom. Na tej wysepce aby pomalować elewację, właściciel zobowiązany jest zawsze prosić o pozwolenie lokalne władze, które oprócz wyrażenia zgody na samo malowanie, muszą zaakceptować także i kolor farby używany do odnowienia domu. Dzięki tej metodzie domy na Burano są oryginalnie, a kolory domów rzadko się powtarzają. Zabytki w Burano: kościół San Martino z kampanilą i obrazem Giambattista Tiepolo "Ukrzyżowanie" z 1727 r., kościół Santa Barbara, szkoła i muzeum koronkarstwa.