Zamki: Będzin - Ogrodzieniec - Mirów - Bobolice - Olsztyn pod Częstochową.
..................................................................................................................................................................
Sporo już przejechaliśmy, tym razem zatrzymamy się na zamku w Bobolicach. Leśna droga za Mirowem skręciła ostro w prawo i po kilku minutach wjechaliśmy do małej wioski. Zamku nigdzie nie widać, nawet rozglądanie się na lewo i prawo niewiele dawało. Dopiero gdy wzięliśmy na spytki dwoje staruszków napotkanych po drodze - wszystko stało się klarowne i jasne. Od tego miejsca wąska droga sprowadziła nas w dół, na rozległą polanę, wprost do parkingu. Byliśmy u celu. Tu - tak jakby - kurtyna poszła w górę - nareszcie wszystko widać jak na dłoni. Znad dorodnych drzew wychylają się w jesiennym słońcu, białe mury z czarnymi dachami. To właśnie jest zamek Bobolice.
To ruina po liftingu, doskonały przykład troski o historię.
|
Z każdej strony zachwyca
|
Niezwykłe miejsce …….
|
…..... w barwach jesieni
|
Tuż obok - hotel i restauracja
|
Imponujący bastion na wysokiej skale
|
Widok na zamek od strony bramy głównej.
|
Za murami
|
Jesień w Bobolicach
|
Na dziedzińcu
|
Zamkowe wnętrza
|
Ta odnowiona warownia ma przeszłość wynędzniałej ruiny, przywróconej do życia ze stanu agonii przez ludzi, którzy - jakby na to nie patrzeć - są godni podziwu i szacunku. Wprawdzie to prywatna inicjatywa, ale każdy, kto robi takie rzeczy wart jest - moim zdaniem - uznania i dobrego słowa.
Jesień tego roku jest piękna.
|
Rozległe przestrzenie z licznymi, dobrze rozplanowanymi ścieżkami, zachęcają do spaceru wokół warowni, a i także po okolicy. Bez trudu można dojść stąd nawet do sąsiedniego zamku w Mirowie. Szczęście i pogoda nam sprzyja, ale czas jest nieubłagany, zero litości. Żegnamy więc Bobolice i pora nam ruszać w dalszą drogę.
Zamek Olsztyn koło Częstochowy
|
Była druga popołudniu i trzydzieści kilometrów jazdy przed nami. Pół godziny później, za wioską Przymiłowice – po lewej stronie drogi – pokazały się ruiny zamku Olsztyn.
Doskonałe miejsce do spacerów.
|
Malownicze resztki dawnego bastionu efektownie górują nad małym miasteczkiem i nad całą okolicą. To pozostałość potężnej fortecy, która przed wiekami - podobno - była nie do zdobycia; dzisiaj zdobyć ją może każdy.
I tak to w naszej obecności na zamek przyszła ciemność.
|
I przyszedł zmierzch, słońce schowało się za lasem, dzień dobiegał końca. Nie ma już dla nas alternatywy - trzeba kończyć tę eskapadę. Od świtu do zmroku w podróży: od Będzina przez Ogrodzieniec, Mirów, Bobolice i Olsztyn dowlekliśmy się późnym wieczorem pod Jasną Górę, a stąd już - bez przystanku - gnaliśmy prosto do domu, do naszego Opola.
Koniec
piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDzięki. Pozdrówka
OdpowiedzUsuńKris
Zamek prezentuje się pięknie z każdej strony!
OdpowiedzUsuń