Województwo opolskie jest małe,
zgrabne, ładnie położone, a także - co
by tu dużo nie mówić - atrakcyjne turystycznie. Niektóre fragmenty tutejszych
miast to prawdziwe perełki architektury, historyczne rarytasy. Są tu zamki i
pałace, jakich w całej Polsce nie znajdziecie, wielkie przestrzenie dorodnych borów i bezmiar zielonych łąk, góry,
jeziora i rzeki oraz liczne rezerwaty, a także parki krajobrazowe. Warto
zobaczyć, warto się tu wybrać.
Nasza pierwsza propozycja dotyczy dwudniowego
wyjazdu na Kopę Biskupią z uwzględnieniem następującego planu: Opole - zamek
w Rogowie Opolskim - zamek w Mosznej - Prudnik - nocleg w Pokrzywnej lub
Jarnołtówku ( z grillem) - wejście na Kopę Biskupią - pstrągi w
Moszczance - powrót do Opola. W jedną stronę to tylko 65 kilometrów .
Część I. Zamek w Rogowie Opolskim – 20 kilometrów na południe od Opola
...................................................................................................................................................................
To był maj - jak w piosence Maryli Rodowicz. Wyjechaliśmy wcześnie, zaraz po śniadaniu, ruch na mieście był jeszcze niewielki. Trzy razy z rzędu na skrzyżowaniach dostałem zielone światło – i to był dla mnie dobry znak. Szybko więc przejechaliśmy most na Odrze i kolejny na kanale Ulgi. Potem skręt w lewo, w Pruszkowską i wyjazd z miasta w kierunku Krapkowic. To całkiem niezła droga. Na tyle dobra, że aż korci by przycisnąć pedał gazu. Ale tym razem nic z tego. Umówiliśmy się wczoraj, że obowiązuje nas dzisiaj tempo spacerowe. To przecież tylko majowa wycieczka.
W drodze do zamku. |
Za Folwarkiem wiatr porozganiał
chmury, a niebo rozstąpiło się i pojaśniało. Szykował się więc piękny dzień.
Szybko minęliśmy Boguszyce i Źlinice, a potem otworzyła się równina zielonych i
żółtych pól – po horyzont kwitnących rzepaków. Piękny obraz przemijającej
natury, pozłoconych przestrzeni, które i tak pewnego dnia znikną bezpowrotnie.
Kolory spłowieją i nigdy już nie będzie
tak jak dzisiaj. Dlatego trzeba cieszyć się tym, co jest tu i teraz. Za
autostradą skręciłem w lewo i odtąd już tylko wąska, ale ciągle jeszcze
asfaltowa droga prowadziła nas do najbliższej wioski.
Rzepakowe pola pod Rogowem Opolskim. |
Nad polami - w oddali - równo
układały się dachy Rogowa, a po prawej stronie drogi ukazała się postrzępiona
linia wysokich drzew. To tam zaczynał się las. Dla kilku zdjęć, stanęliśmy jeszcze
na chwilę w rzepakowym polu, a potem ruszyłem powoli na południowy skraj wioski. Z asfaltowej drogi
skręciłem, w parkową aleję i w kilka minut dotarliśmy do kamiennego mostu. Z
jego drugiej strony, wśród parkowej zieleni stał zamek.
Rogów Opolski - kamienny most do zamku. |
Słońce, powoli wspinało się ponad korony drzew, ale na moście panował jeszcze poranny chłód. Bez pośpiechu, spacerowym krokiem doszliśmy do dziedzińca. Najwięcej cienia było wśród starych cisów. To przytulne i zaciszne miejsce, dobre żeby popatrzeć w spokoju na główną część renesansowo - klasycystycznego zamku z dziedzińcem i krużgankami. Choć dla mnie to bardziej pałac, niż zamek. Myślę, że czas po prostu zrobił swoje i choć pewnie kiedyś była to budowla typowo obronna, to teraz bardziej wygląda jak rezydencja. Tak czy siak, jest tu i tak ładnie, tym bardziej, że wszystko dzieje się w otoczeniu pięknego parku.
Na dziedzińcu. |
Zamek jest usytuowany, na skarpie
starego koryta Odry. Być może kiedyś stał nawet nad samym brzegiem rzeki. Nie
wykluczone, że to właśnie tu przed wiekami pobierano myto.
Zamek w Rogowie Opolskim. |
Historia tego miejsca – na
podstawie dokumentów – sięga czternastego wieku. Dużo dostępnych informacji na
temat zamku dotyczy jednak dopiero czasów,
gdy pod koniec osiemnastego wieku posiadłość
należała do rodu Haugwitzów. Byli to
ludzie znani i poważani w sferach życia politycznego Austrii, Prus i Danii.
Zajmowali wysokie stanowiska ministerialne, robili kariery wojskowe, a Kurt von
Haugwitz, syn Karola Wilhelma, był nawet premierem rządu pruskiego. To byli wpływowi
– jak na tamte czasy - i majętni ludzie.
Teraz gospodarzem jest tu
Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Opolu. Znajdują się tu podobno ciekawe zbiory
starych dokumentów i ksiąg. Niektóre z nich, to zabytki piśmiennictwa klasy
europejskiej.
Glorieta - oaza ciszy i spokoju. |
Atutem tej posiadłości jest park,
przestrzeń rozplanowana finezyjnie na kilku poziomach. Są tu zejścia i
podejścia, są schody i tarasy. Raz widać wszystko z góry, a innym razem z dołu.
Wędrujemy więc pośród kolorowych
kwiatów, pięknych krzewów i dorodnych drzew: dębów, buków, lip, tulipanowców i
platanów; w starej fosie pod kamiennym mostem czy też alejką, która może nas poprowadzić aż do zacisznej gloriety. To
jednak nie wszystko. We wschodniej części parku stoi dom z okrągłą wieżą i
oryginalnym wskaźnikiem wiatru na szczycie. To czynny hotelik o wdzięcznej
nazwie "Dom pod Kogutkiem". Ładnie tu. I pewnie gdyby nie zaplanowany jeszcze
na dzisiaj wyjazd do Musznej, być może zostalibyśmy tu do jutra.
Hotelik pod Kogutkiem |
Zamek i jego otoczenie to świetne miejsce do relaksu i
odpoczynku, oaza, której ludzie często poszukują. Wystarczy usiąść tu na
chwilę, zamknąć oczy i posłuchać świergolenia ptaków, albo przejść trochę dalej parkowymi alejkami, by doświadczyć
tak potrzebnego człowiekowi, wewnętrznego spokoju. Czuję
tu dobra energię.
Więcej informacji na temat zamku w Rogowie Opolskim - znajdziecie na:
http://www.rogow.wbp.opole.pl//historia.php
cdn.
Więcej informacji na temat zamku w Rogowie Opolskim - znajdziecie na:
http://www.rogow.wbp.opole.pl//historia.php
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz